Koło filmowe działające z inicjatywy Piątkowiczów od lat zagląda do działu filmoznawstwa. Nadszedł czas na uzupełnienie książek, których autorzy podpowiadają jak zdać do szkoły filmowej, tłumaczą symbolikę barw, zdradzają tajniki gramatyki filmowej i przekonują, że reżyseria jest sztuką do opanowania.
Tag: zakupy wydawnicze
Książki niemieckojęzyczne – NPRC
Bez zbędnych wstępów. Dzięki dofinansowaniu, jakie biblioteka V LO otrzymała w 2017 roku z NPRC powstaje półka książek niemieckojęzycznych. „Dzieci z Dworca ZOO”, „Faust”, „Wilk stepowy”, „Proces”, „Śmierć w Wenecji”, „Blaszany bębenek”, „Dziennik Anny Frank” to tylko niektóre z tytułów zakupionych we wrześniu tego roku szkolnego. Mamy nadzieję, że nabytki ucieszą nie tylko germanistów i uczestników olimpiady języka niemieckiego.
Zakupy wydawnicze sierpień 2017 – NPRC
Trzeci zakup z dofinansowania, jakie uzyskaliśmy dzięki Narodowemu Programowi Rozwoju Czytelnictwa trafił już na półki. Tym razem to propozycje polsko i angielsko języczne. Wśród nich znalazło się długo oczekiwane przez Piątkowiczów „Fahrenheit 451” – oczywiście w oryginale. Coś dla siebie znajdą również uczestnicy Olimpiady o żywieniu.
Zakupy wydawnicze lipiec 2017 – NPRC
Nie da się uczyć języka angielskiego ani żadnego innego bez czytania. Dlatego drugi (i nie ostatni) zakup z dofinansowania, jakie otrzymaliśmy z Narodowego Funduszu Rozwoju Czytelnictwa składa się właśnie z literatury w języku angielskim. Prosiliście o odświeżenie tego działu naszej szkolnej biblioteki już od dłuższego czasu, ale zawsze brakowało funduszy. Teraz możemy nie tylko od czasu do czasu dokupić wybrane książki pisarzy angielskich czy amerykańskich, ale zamierzamy wciągnąć Was, Piątkowi Czytelnicy, w akcję wzbogacania naszych zbiorów o nowe pozycje. Zachęcamy do przynoszenia już przeczytanych nowych lub niezniszczonych woluminów, najlepiej wydanych po 2001 roku, do czytelni, aby zasiliły księgozbiór obcojęzyczny. Na pewno nie będą długo leniuchować na półkach.
Zakupy wydawnicze czerwiec 2017 – NPRC
Jest pierwszy zakup finansowany z Narodowego Programu Rozwoju Czytelnictwa!
Na półki trafiło 11 woluminów. Prosiliście o Hotel „Bertram” Agaty Christie, „jakiegoś” Orwella po angielsku, Dorotę Masłowską „bo jest tylko Wojna polsko ruska„, oraz więcej Murakamiego. Żeby sprawiedliwości stało się zadość, zaspokoiliśmy też czytelnicze potrzeby pani dyrektor, która zamówiła Nowe prawo oświatowe. Bibliotekarka również postanowiła wpłynąć na zawartość zakupu i na półkach pojawił się Masterton, Bradbury oraz autobiografia Agaty Christie.
Zakupy książkowe marzec 2017
Wciąż czekamy na otwarcie budżetu z dofinansowania z Narodowego Funduszu Rozwoju Czytelnictwa, z którego pod koniec roku 2017 otrzymamy 12 dodatkowych tysięcy na zakup nowości wydawniczych i lektur. Tymczasem ze zwyczajowego corocznego skromnego budżetu biblioteka zrobiła mniejsze zakupy. Poza kilkoma lekturami, które zastąpiły zaczytane stare woluminy, na półki trafiły:
Książki pod choinkę – grudniowe zakupy biblioteczne 2016
Budżety biblioteczne słyną z nieistnienia. Bywa, że znikają równie szybko i niespodziewanie jak się pojawiły, padając ofiarą koniecznych cięć budżetowych. Od czasu do czasu rodzi się jednak budżet niespodziewany, zwykle w okolicach grudnia… przy odrobinie uporu, szczęścia, braku wrażliwości na przeciwności losu, można będąc szkolnym bibliotekarzem, po niego sięgnąć.
Sięgaj gdzie nadzieja nie sięga…
Czy Maraton Czytelniczy jest passé i co myśli o tym Piątka…
Maraton Czytelniczy, w którym uczniowie szkół różnego szczebla mierzą się z treścią kolejnych lektur, a następnie rozwiązują test, bazując na wiedzy zdobytej w międzyczasie (i własnej pamięci dotyczącej treści książki, rzecz oczywista) wydaje się powoli gubić popularność. Może wpłynął na to ząb czasu, który skutecznie nadgryzł świeżość konkursu, a może efektywnie zagniotła radość czytania rutyna i międzyszkolna rywalizacja… Wszyscy czytają, większość rozwiązuje, niektórzy biorą udział w wielkim finale? (Znak zapytania celowy.) Za czytelnictwo nie ma darmowych indeksów na PG, UG, UJ ani nawet na prywatny wydział chemii. Po co więc czytać?! Czy to się w ogóle opłaca?