To, co kiedyś było drzewem, stało się 1 grudnia 2016 roku świątecznym drzewkiem.
Do wykonania bibliotecznej choinki zużyliśmy z Łucją Dylewicz z klasy II d, Kacprem Krupą i Marcinem Zydkiem z klasy I c pokaźną ilość „Potopu”, „Chłopów”, „Lalek”, „Słowników ortograficznych” oraz „Makbeta” w przekładzie Stanisława Barańczaka. Instalacja zajęła nam jedną godzinę lekcyjną.
Przekonujemy Filipa, że nic się książkom nie stanie, efekt na szczęście jest zadowalający i przez cały miesiąc możemy w bibliotece podziwiać choinkę z lekturowych woluminów. Jest już kilka pomysłów na przyszłoroczną!
Kilka zestawów opasłych lektur, dwa zestawy prywatnych lampek bibliotekarki, które natychmiast splątują w supły nie do odplątania szanowni Piątkowicze i… wzruszająca klimaciarska choinka gotowa. Na ucho zdradzimy, że dyrekcja chwaliła się nią na prawo i lewo. Szkoda było ją rozbierać 😉