To miał być całkiem zwyczajny dzień w V LO. 7:30 dzwonek, 9 godzin lekcyjnych, weekend na własność. Nic bardziej mylnego. W piątek 29 września Piątkę opanowały Dresy. Nie byle jakie, bo z pasją artystyczną. Zdolnością mimikry godną najsprytniejszych owadów, których tajemnice zdradzają p. prof. Nowacka i Kulesza. Dresy wdarły się z hałasem na korytarze, zostawiły na drzwiach sal lekcyjnych foto pamiątki przygotowane przez wcale nie starszego od grupy przywódcę Macieja Hoffmana, oraz podstawiły pod szkolne mury food trucka z całkiem niezłą szamą.
Biblioteka, jak przystało na nowoczesną jamę czytelniczą, nie przestraszyła się najazdu obcych i dała zarazić pasją kreatywnego szaleństwa. Jak widać Dresy V LO czytają. W dodatku w ich ręce wpadają książki nie byle jakie. Jakie lektury szanujący się Dres V LO wybiera najczęściej, możecie podejrzeć na zdjęciach 😉